Blue is the Warmest Colour
(original title: La Vie d'Adele—Chapitre 1 et 2)
Directed by Abdellatif Kechiche
France, 2013
(original title: La Vie d'Adele—Chapitre 1 et 2)
Directed by Abdellatif Kechiche
France, 2013
Ogłoszony w
ostatnim dniu imprezy, w niedzielę 26 maja 2013, zwycięzca 66.
Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes, zmiótł mnie z nóg,
choć przyznaję, że po jego obejrzeniu zupełnie nie spodziewałam
się, że ma szansę wygrać główną nagrodę. „Blue is the
Warmest Colour” to nie tylko pierwszy film przedstawiający
homoseksualny romans, który zdobył Złotą Palmę - równie
bezprecedensowa była decyzja kierowanego przez Stevena Spielberga
jury, aby wyróżnienie przyznać trzem osobom: urodzonemu w Tunezji
francuskiemu reżyserowi Abdellatif Kechiche i aktorkom Adèle
Exarchopoulos i Léa Seydoux, potwierdzając tym samym, że dzięki
swoim odważnym, emocjonalnym, znakomicie zagranym rolom są w równej
mierze współtwórczyniami sukcesu tej imponującej opowieści o
miłości dwóch kobiet.
Powstały na podstawie komiksu Julie Maroh, chwalony za delikatność i intensywność, już okrzyknięty przełomowym w pokazywaniu lesbijskiej miłości i seksualności kobiet, ten epicki (179 minut), choć równocześnie ekstremalnie intymny film to jedna z najpiękniej zaobserwowanych historii miłosnych, od pierwszego pocałunku do ostatecznego pożegnania.
Powstały na podstawie komiksu Julie Maroh, chwalony za delikatność i intensywność, już okrzyknięty przełomowym w pokazywaniu lesbijskiej miłości i seksualności kobiet, ten epicki (179 minut), choć równocześnie ekstremalnie intymny film to jedna z najpiękniej zaobserwowanych historii miłosnych, od pierwszego pocałunku do ostatecznego pożegnania.
„Blue
is the Warmest Colour” to głęboko poruszający portret młodej
dziewczyny i jej drogi ku dojrzałości. Rozgrywająca się na
przestrzeni kilku lat fabuła, zgodnie z francuskim tytułem
koncentrująca się wokół życia Adele, została podzielona na dwie
części (oficjalny francuski tytuł "Życie Adele rozdział 1 i
2"). W pierwszej bystra, kochająca literaturę, raczej
małomówna uczennica szkoły średniej w Lille, której rutynowe
nastoletnie życie składa się z chodzenia do szkoły i plotkowania
z przyjaciółkami na temat flirtów ze szkolnymi kolegami, stopniowo
zaczyna odkrywać swoją seksualność. Na tym etapie nie czuje
potrzeby kwestionowania norm społecznych: dziewczyny umawiają z
chłopakami i tyle. Niemniej jej pierwszy, krótki heteroseksualny
związek okazuje się nieudany. Pożądanie i namiętność są
zupełnie nieobecne w stosunku do zafascynowanego nią i uchodzącego
w oczach jej znajomych za idealnego Thomasa. Adele nie czuje do niego
niczego. Wszystko zmienia się, gdy przypadkowo mija na ulicy piękną,
niebieskowłosą studentkę sztuk pięknych Emmę (Seydoux). Krótka
wymiana spojrzeń na zawsze zmieni trajektorię jej życia. Wrażenie,
które Emma wywiera na Adele, nie pozwala jej o niej zapomnieć.
Dziewczyny spotykają się ponownie przy okazji pierwszej nieśmiałej
wizyty Adele w lesbijskim barze. To, czego Adele brakowało w związku
z Thomasem zostaje szybko wypełnione przez jej romans z Emmą i mimo
zaczepek i zniewag ze strony dotychczasowych koleżanek, wszystko
inne przestaje się liczyć. Łatwo zrozumieć, dlaczego. W momencie
kiedy dziewczyny dostają szansę aby zdjąć z siebie ubrania,
dochodzi do eksplozji namiętności. Idąc ze sobą do łóżka,
zawiązują wyjątkowo silną więź fizyczną, którą Kechiche
rejestruje w sposób jaki niewielu reżyserów mało dotąd odwagę.
Jest coś porywająco radykalnego w
pierwszej scenie seksu - dwie osoby w łóżku, co więcej, dwie
kobiety, bezceremonialnie doświadczające totalnej, niczym
nieskrępowanej przyjemności. Około dziesięciominutowa kawalkada
całowania, lizania i jęków jest zdecydowanie najdłuższą,
najbardziej graficzną i intymną sceną lesbijskiego seksu w
historii kina głównego nurtu. Być może seksu w ogóle. Trudno
będzie dyskutować o tym filmie nie mówiąc o tych wydłużonych,
naładowanych erotycznie ujęciach, które już odbiły się szerokim
echem i z pewnością przesunęły granice naturalizmu na ekranie.
Kamera w filmie Kechiche lubi być blisko ludzi i ich twarzy,
chwytając nie tylko ruchy i spojrzenia, ale teksturę ich skóry,
osiągając niemal rzeźbiarską precyzję i wrażliwość w łapaniu
szczegółów ciał. Pokazane w bezprecedensowy sposób chwile
intensywnej namiętności są integralne dla historii i przywilejem
dla publiczności jest ich długości i dosłowność, ponieważ
pozwalają zrozumieć poziom intymności i zdefiniować to, co łączy
i przyciąga do siebie bohaterki filmu. Namiętność przedstawiona
jest w sposób naturalny i bardzo zmysłowy. Kechiche nie eksploatuje
tych chwil, nie ma na celu nimi prowokować, z pełnym szacunkiem
pokazuje po prostu ideę wspaniałego, nadzwyczajnego momentu
bliskości dwóch szaleńczo zakochanych w sobie osób. Sceny seksu
są tylko częścią kompleksowej narracji a reżyser z powodzeniem
obrazuje ten sam stopień zażyłości, bliskości i intymności
także w scenach, w których aktorki mają na sobie ubrania.
W miarę jak Adele i
Emma wchodzą w poważnym związek i zamieszkują razem, zmierzają
się z problemami i wyzwaniami, w obliczu których staje każda para,
bez względu na to czy hetero czy homoseksualna. Kechiche w
przekonujący sposób przechodzi od kwestii tożsamości seksualnej
do kwestii przynależności klasowej. Film okazuje się przenikliwym
komentarzem na temat rozbieżności społecznych i tego jak kochające
się osoby starają się przezwyciężyć, często bezskutecznie,
dzielące je różnice i jak ich związki rozpadają się mimo, że
łącząca je więź fizyczna jest bardzo silna a seks doskonały.
Kontrasty pomiędzy bohaterkami zostały pokazane w drugiej połowie
filmu, w której obie podejmują karierę zawodową i ich priorytety
zaczynają się konkretyzować. Początkowo dla młodszej, wrażliwej
nastolatki pewna siebie i skora do błyskotliwych spostrzeżeń
filozoficznych Emma, stanowiła bramę do doświadczeń
wykraczających daleko poza ograniczenia i schematy jej
konserwatywnego otoczenia, tak w szkole jak i w domu. Ale kiedy Adele
rozpoczyna pracę jako nauczycielka w przedszkolu, podczas gdy Emma
realizuje się jako malarka, Kechiche zaczyna ujawniać, jak ich
odmienne osobowości, tło klasowe i edukacja, zwłaszcza w kwestiach
kultury i sztuki, stopniowo oddalają je od siebie. Różnice między
dwiema kobietami dają się zauważyć bardzo wcześnie, przy okazji
pierwszego spotkania z rodzicami. Emma zaprasza Adèle na kolację z
jej liberalną i tolerancyjną matką i ojczymem, którzy w pełni
zaakceptowali tożsamość seksualną córki i obecność Adele w jej
życiu. Swoboda z jaką toczy się rozmowa i zaserwowane wyrafinowane
danie (jedzenie jest bardzo ciekawym motywem w filmie) są dla Adele
zupełną nowością. Obiad w jej domu ujawnia bowiem zachowawczość
i konserwatyzm rodziców Adele, całkowicie nieświadomych związku
ich córki. To bardzo kochający ale stosunkowo prości ludzie, dla
których kresem aspiracji jest stabilna praca i szczęśliwe
małżeństwo. Przy stole wyczuwa się zupełny brak zrozumienia i
otwartości na jakiekolwiek odbiegające od „normy” pomysły na
życie.
Można
zapewne argumentować, że film dotyczy bardziej fascynacji i
namiętności seksualnej, niż miłości. Niesamowita kompatybilność
seksualna Adele i Emmy wpływa na inne elementy ich relacji. Okazuje
się, że seks potrafi silnie połączyć dwie osoby, które w
rzeczywistości mogą mieć ze sobą dużo mniej wspólnego, niż
chciałyby w to wierzyć. Świat Emmy to wysoka kultura i sztuka,
dyskusje na temat Gustava Klimta, które skrajnie różnią się od
zainteresowań i pragnień Adele, realizującej się dzięki
pedagogice, gotowaniu i pielęgnowaniu ich związku. Głównym
motywem filmu nie jest więc seks, ale to jaki skutek wywiera
namiętność, wzajemny pociąg, pożądanie na relacje różnych
osób. Intymne sceny fizyczne są zaledwie jednym z elementów
głębokiego studium związku dwóch młodych kobiet, od pierwszych,
pełnych euforii momentów, do zakończenia, oswojenia bólu po
utracie ukochanej osoby i pogodzenie się z faktem, że coś minęło
bezpowrotnie, zostało zniszczone, i nie da się już tego naprawić.
Sceny seksu w „Blue is the Warmest Colour” z pewnością okażą
się punktem odniesienia i wzorcem dla obrazowania fizyczności w
filmie - ale tak samo będę nimi, intymne zbliżenia twarzy
Exarchopoulos i wszystkich wylanych przez nią łez. Jest bowiem
więcej takich bardzo fizycznych momentów - nie tylko łzy, ale
rzeki smarków płynącą z nosa Adele w nadzwyczajnie intensywnej i
gorącej scenie konfrontacji. Ciemniejszy etap związku nakręcony
został z tą samą pasją i szczerością, w równie sensualny
sposób przedstawiając te mniej seksowne momenty z życia Adele:
agonię, ból, kłótnie, przygnębienie i rozpacz.
Początki romansu
potraktowane zostały z równą uwagą i delikatnością jak momenty
zwiastujące jego koniec. Tęsknota za kimś, kogo ciągle darzy się
uczuciem jest namacalna a emocje z tym związane, łatwe do
zrozumienia dla każdego, kto był kiedykolwiek był rozpaczliwie
zakochany. To zdecydowanie najbardziej zmysłowy i intymny film, jaki
kiedykolwiek widziałam, będący kompleksowym spojrzenie na ekstazę
i agonię pierwszego związku, wspaniale ilustrujący zarówno
euforię jak i bóle miłości. To opowieść o budzącej się
seksualności, potraktowana z delikatnością, z troską i dbałością
o niuanse. Uczuciom tym towarzyszy przejście od młodości do
dorosłości głównej bohaterki, zagranej genialnie przez względną
nowicjuszkę Adele Exarchopoulos. Jej indywidualna podróż ulokowana
jest pośród tętniącej życiem, elokwentnej grupy mniej lub
bardziej wyrafinowanych znajomych, rodziny i jedzenia. To rodzaj
kina, które jest bardzo atrakcyjne dla francuskiej widowni z
licznymi i wyraźnymi odniesienia do literatury i kultury,
poruszający kwestie edukacji i wyrażający upodobanie do dobrego
jedzenia i spotkań towarzyskich.
„Blue is the
Warmest Colour” Abdellatifa Kechiche to film, który z pewnością
wywoła kontrowersje i będzie bez końca dyskutowany ze względu na
wyjątkowo bezkompromisowe i graficzne treści erotyczne i skupienie
się na społeczności LGBT. To opowieść o miłości, w której
homoseksualizm jest zjawiskiem normalnym. Idealnie pasuje do naszych
szybko zmieniających się czasów, w których związki gejów i
lesbijek w końcu uznane zostały za tak samo ważne, namiętne,
romantyczne i pełne niuansów jak te heteroseksualne. Ma on jednak o
wiele więcej do zaoferowania niż dyskusję na temat preferencji i
tożsamości seksualnych. To poruszający i niesamowicie emocjonalny
portret miłości, oda do nie dającego się okiełznać uczucia,
które ogarnia, gdy poznaje się kogoś wyjątkowego.
-----------------
Na koniec utwór, który już na zawsze będzie mi się kojarzył z tym filmem.
Na koniec utwór, który już na zawsze będzie mi się kojarzył z tym filmem.